Wiara Jeśli morze dotyka twych stóp mewy szarpią się dźwiękiem na spokojnym niebie chmury otaczają się wciąż tym samym powietrzem a podmuch wiatru targa twoimi włosami – w tej zapadniętej chwili w której ciebie nie widzę wciąż jesteś jakby obecna niczym obraz który się nie kończy a ja wiem że tam w oddali że poza zasięgiem mego wzroku znajdujesz się ty i to mi wystarcza
wyryte są słowa na każdym zdaniu i już nie można ich zmienić można na nie tylko patrzeć niczym na obraz już na zawsze zamknięty i tylko te oczy spragnione biegnące – otwarte szeroko jakby zobaczyły i zrozumiały wszystko w jednym tylko przeskoku gdy chwila – już umknęła – pozwoliła słowom odnaleźć swoje miejsce na zawsze