Przejdź do głównej zawartości

Prześwity - Wiersze. 15. Tam doką idę...

 

Tam dokąd idę

Tam dokąd idę 

jest nieustępujące światło

nie mogące przestać

przenikać wszystkich rzeczy

które w jednej chwili są przezroczyste

które nie mają granic

dla wzroku oślepionego blaskiem

dla dłoni przeciągniętych w widzeniu

zbyt wyraźnym aby przestać

 

Tam dokąd idę

wszystko jest na nowo odsłonięte

niemierzone nawet blaskiem

który truchleje pod moimi stopami –

idę wciąż dalej

jednak młode góry i stare rzeki

skręcają się pod ciężarem mych kroków

bo nic nie ustępuje tak prędko

jak owa chwila

której nie ma

która ciąży naokoło

jak wycinek

jak słowo

powiedziane zbyt napastliwie –

aby było zrozumiane

 

Tam dokąd idę

jest przestrzeń zbyt rozległa

aby mogła mnie objąć

zbyt rozstrzelona w stronę

którą mierzymy

 

bo wszelki wzrok

nie ustaje

a widzi wszystko

bez końca


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z półki leśnej Bibliotekarki - 32. - Trylogia Sławka Gortycha i inne...

Trylogia Sławka Gortycha, „Wegetarianka” Han Kang, „Jadąc do Babadag” Andrzeja Stasiuka i… „Człowiek, który bał się żyć” Miquela Angela Montero.

Z półki leśnej Bibliotekarki - 31. - „Nasz bieg z przeszkodami” i inne lektury na jesienną porę...

  „Nasz bieg z przeszkodami” i „Ukoić siebie, czyli jak oswoić lęk i traumę” Ewy Woydyłło, „W stronę Pysznej” Stanisława Zielińskiego i „Sycylia” Grzegorza Musiała, „Agnieszki. Pejzaże z Agnieszką Osiecką” Zofii Turowskiej i „Zapomniane niedziele” Valerie Perrin oraz wywiady przeprowadzone przez Michała Nogasia pt. „Z niejednej półki”. Gdy podnoszę wzrok znak komputera i spoglądam za okno, widzę leszczyny o przebarwiających się liściach, za nimi dorodnego, złocistego klona, a za klonem stare, poczciwe sosny, wierne towarzyszki ostatnich trzydziestu paru lat mojego życia.

Z półki leśnej Bibliotekarki - 30. Valeri Perrin i „Życie Violett”

Valeri Perrin i „Życie Violett”, czyli jak przetrwać pobyt w szpitalu Pomyślałam sobie, że napiszę o Sycylii. O tonącej w chmurach Etnie, teatrze grecko-rzymskim (bo najpierw był grecki, a potem Rzymianie go przebudowali) w Taorminie, o legendach związanych z Wybrzeżem Cyklopów i maleńkiej sadzawce Aretuzy w Syrakuzach…